wtorek, 7 lutego 2017

Kosmetyki dla niemowlaka

Aksamitna i delikatna skóra niemowlaka, aż prosi się o głaskanie, całowanie i ściskanie. I o to chodzi, gdyż takie czułości to dla malucha podstawa poznawania świata i prawidłowego rozwoju.  To właśnie przez skórę niemowlak poznaje świat i czuje uspokajający dotyk rodzica.

Skóra malucha doświadcza już wielu zmian, jeszcze w brzuchu mamy. Wtedy jego ciałko okrywa maź płodowa. Działa ona jak najdroższy krem ochronny, a nawet jeszcze lepiej. Maź składa się z mieszanki wody, tłuszczów i rozmaitych substancji białkowych. Im bliżej końca ciąży, tym mazi jest mniej, dlatego dzieci urodzone po terminie mają wyraźnie pomarszczoną skórę na dłoniach- dokładnie taką jaką mamy my po długiej kąpieli. Niemowlęta urodzone o czasie mają skórę idealnie gładką.

Delikatna skóra dziecka wymaga szczególnej pielęgnacji, gdyż jest szczególnie podatna na podrażnienia. Co więcej w skórze niemowlaka produkcja melaniny nie działa jeszcze pełną parą, dlatego małe dzieci są bardzo wrażliwe na słońce. Cienka i wrażliwa dlatego powinna być pielęgnowana za pomocą sprawdzonych, przebadanych klinicznie preparatów.

Czasem dobranie kosmetyków, na które dobrze reaguje skóra maleństwa, wymaga wypróbowania różnych preparatów różnych firm, podobnie jak u dorosłego.  Ja osobiście uważam, że im mniej produktów, tym dla naszego maluszka lepiej.

Podstawowym celem pielęgnacji skóry niemowlęcia jest jej nawilżenie i niedopuszczenie do podrażnień

W codziennej pielęgnacji skóry zaleca się kąpiele, nie muszą być one wykonywanie codziennie, wystarczą co 2 dni, z dodatkiem odrobiny emolientu. Po kąpieli stosujemy emolienty do smarowania ciała. Po dodatkowe kosmetyki, takie jak emulsje, oliwki czy kremy łagodzące podrażnienia w okolicy pieluszkowej, powinno się sięgać dopiero w razie pojawienia się suchości lub podrażnienia.

Lista dermokosmetyków dla niemowląt jest ogromna, dlatego rodzice często gubią się co będzie im potrzebne a co niekoniecznie. Do wyboru mamy między innymi:

-ochronny krem na odparzenia – zmniejsza zaczerwienienia i zapobiega powstawaniu kolejnych odparzeń na skórze dziecka,

-łagodny płyn i szampon do kąpieli – produkty te powinny być przeznaczone dla noworodków i niemowląt – kosmetyki dla starszych dzieci są stanowczo niewskazane,

-olejek do kąpieli – nawilża skórę maluszka i zmniejsza ryzyko wysuszenia skóry,

-oliwka do ciała – aplikuje się ją na fałdy skórne lub całe ciało, gdy skóra jest bardzo sucha,

-puder – nie jest groźny dla dziecka, ale należy aplikować go z umiarem,

-krem z filtrem UV – wysoki faktor filtru to lepsza ochrona przed promieniami słonecznymi i mniejsze ryzyko poparzeń,

-ochronny krem na zimę.

Teraz słów kilka o tym, co u nas zdało egzamin.
Z podrażnianą pupą dobrze radzi sobie Sudocrem lub Ziajka. Można je stosować już od 1 dnia życia.
Emulsja do kąpieli i krem do ciała Emolium. Zestaw jest bardzo dobry do pierwszych kąpieli. Nadaje się nie tylko dla dziecka ale i dla całej rodziny.  Bezzapachowy, bez zbędnej chemii. Niestety kosmetyki te trochę kosztują, ale u nas okazały się trafioną inwestycją.  Są bardzo wydajne.

Oliwka do ciała bambino. U nas nie schodzi, używam jej tylko do pozbycia się niemowlęcej postaci łojotoku na główce. Syn nie lubi być naoliwiony :)

Jeśli chodzi o krem z wysokim filtrem UV to mamy Ziajkę SPF 30. Bez filtrów chemicznych. Oczywiście najlepszym flitem jest unikanie ekspozycji na promienie słoneczne.

Ochronnym kremem jest u nas bambino. Sprawdza się w zimie, w wietrze, w słońcu. Zdarza się że i ja podbieram go synowi ;)

Jak widzicie kosmetyczka niemowlaka wcale nie musi zajmować całej szafki. W trakcie wszystkich zabiegów uśmiechaj się do dziecka i mów do niego łagodnym głosem. Twój dotyk to dla niego pierwsze i najważniejsze źródło informacji o świecie.

środa, 18 stycznia 2017

recenzja. Mrs. Potter's, Balsam do włosów z aloesem, jedwabiem i białą herbatą

Witajcie!

Chcę Wam opowiedzieć o produkcie, który pewnie znacie. Ja trafiłam na niego dopiero kilka miesięcy temu, kiedy moje włosy były w naprawdę opłakanym stanie, zmęczone traktowaniem ich coraz to nowymi odżywkami, balsamami, olejkami, suszarkami i prostownicami.  Postanowiłam zaryzykować i pierwszy raz nie wydawać majątku na  pielęgnację. Wybrałam zatem odżywkę z tzw. niższej półki. Czyżbym znalazła odżywkę idealną?



Mowa tu o odżywce, w zasadzie balsamie do włosów z aloesem, jedwabiem i białą herbatą Mrs. Potter's od firmy Forte Sweden. Na Wizażu uderzył mnie ogrom pozytywnych opinii na jej temat, na innych blogach nie cieszył się już taką popularnością i zachwytami.

Balsam w składzie zawiera ekstrakt z aloesu o działaniu nawilżającym, proteiny jedwabiu wygładzające włosy oraz ekstrakt z białej herbaty, który regeneruje suche i zniszczone włosy.

Produkt zamknięty jest w ogromnym, 500 ml opakowaniu. Mimo wielkości opakowanie jest poręczne i z łatwością można wydobyć z niego produkt. Konsystencja jest kremowa, lekko wodnista, ale sprawdza się na moich długich, cienkich włosach. Z tego powodu zużywam jej dość sporo, ale produkt i tak nie kończy się w zawrotnie szybkim tempie. Zapach jest dość mocny, ale przyjemny.

Odżywka robi to, co każda robić powinna- ogromnie ułatwia rozczesywanie włosów. Dla mnie to sprawa istotna, gdyż moje włosy sięgają za łopatki i często się plączą. Kilka tygodni stosowałam szampon przeciw wypadaniu włosów, który strasznie je plątał- odżywka radziła sobie bez zastrzeżeń! I tutaj chcę wspomnieć o kolejnej zalecie- współpracuje z każdym szamponem jaki tylko użyjecie :)

Składnikami, odpowiedzialnymi za nawilżenie i regenerację włosów są aloes i jedwab. Balsam niestety nie posiada spektakularnych właściwości nawilżających. Dla osób bardzo wymagających nawilżenie może nie być wytaczające. Moje włosy, choć suche bardzo go polubiły. Okiełznał moją burzę włosów. Są one gładsze, lepiej się rozczesują i układają. Nie są obciążone co dla mnie niezwykle istotnie, gdyż wiele odżywek bardzo obciążało moje włosy. Po tym balsamie są one świeże. Wreszcie mogłam zrezygnować z suszarki. gdyż ładnie się układają.

Z innych blogów dowiedziałam się, że wiele osób stosuje go do mycia włosów. Postanowiłam również przetestować go pod tym kątem. Balsam delikatnie myje włosy, dobrze zmywa oleje. Jednak ja lubię czuć, że skórę głowy mam bardzo czystą dlatego mycie zostawiam szamponom.

Odżywka ma zawrotnie niską cenę - około 8zł za 500 ml opakowanie, ale niestety jest bardzo trudno dostępna. Najlepiej szukać jej w małych drogeriach. Podobno można ją dostać również w tesco, niestety w moim tesco jej nie ma.







wtorek, 10 stycznia 2017

Elancyl, krem przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży (i nie tylko!)

Pisałam niedawno o rozstępach w pigułce. Była to wiedza czysto teoretyczna, wybór kosmetyków jest tak ogromny, że jestem pewna, iż każda z Was ma swojego ulubieńca.

Postanowiłam podzielić się z Wami moim odkryciem w tej kategorii. Przez pierwsze miesiące ciąży poszukiwałam kremu idealnego. A to nie odpowiadał mi zapach, bo zbyt intensywny. A to konsystencja, bo za wolno się wchłaniał. Ledwo mieściłam te kremy na półce w łazience.



Krem przeciw rozstępom Elancyl odkryłam dopiero w 8 miesiącu ciąży i od tamtej pory zajmuje stałe miejsce w mojej łazience. Kupiłam dużą butlę- 500ml. Kremu używam 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Kremowa, nietłusta konsystencja ekspresowo się wchłania- można od razu zakładać ubranie. Jest również bardzo wydajny.

Krem fantastycznie nawilża, nie zapycha skóry, nie powoduje powstawania krostek. To własnie on poradził sobie ze swędzeniem skóry, zwłaszcza na brzuchu. Delikatnie pachnie, tak świeżo, roślinnie. Bardzo specyficzny, lecz przyjemny zapach. Był pierwszym kremem, którego zapach mi nie przeszkadzał i nie powodował mdłości.



Elancyl to krem, który zapobiega powstawaniu rozstępów oraz redukuje rozstępy już powstałe. Tutaj chcę zaznaczyć fakt- REDUKUJE czyli zmniejsza, nie usuwa do zera. Gdy już pojawią się rozstępy, praktycznie niemożliwe jest ich cudowne zniknięcie. Kiedy są w początkowej fazie, czyli mają kolor różowo-czerwono-siny, są najbardziej podatne na działanie kremów czy zabiegów i wtedy najłatwiej je spłycić do tego stopnia, żeby nie odznaczały się od skóry.

Nie zdołałam sprawdzić czy zapobiega powstaniu rozstępów, gdyż kupiłam go, gdy skóra na brzuchu już nie dała rady, ale rzeczywiście świeże rozstępy bardzo szybko się spłyciły i są praktycznie niewidoczne.

Krem zalecany jest szczególnie kobietom w ciąży, ale nie tylko. Sprawdzi się również u osób z istniejącym ryzykiem powstania rozstępów, a więc u młodzieży w okresie szybkiego wzrostu oraz u sportowców.

Głównymi składnikami aktywnymi są: olejek z krokosza barwierskiego oraz witamina E. Olej z krokosza jest w 100% naturalnym olejem roślinnym. 

W skład olejku z krokosza wchodzą spore ilości kwasu linolowego, który odpowiada za zmiękczenie skóry, pomaga zachować jej jędrność i elastyczność. Dzięki temu skóra staje się bardziej odporna na rozciąganie. Zawiera on również witaminę E w swojej naturalnej postaci. Witamina E zwalcza negatywne skutki działania promieniowania UV oraz neutralizuje wolne rodniki, odpowiadające za zakłócanie funkcji skóry i uszkodzenia jej struktur. Tym samym chroni włókna kolagenu i elastyny zapobiegając powstawaniu rozstępów.



Pełen skład:
Aqua, carthamus tinctorius seed oil, cyclomethcone, peg-20 stearate, sorbitan stearate, panthenol, propylene glycol, prunus amygdalus dulcis oil, carbomer, cetyl alcohol, disodium edta, fragrance, hydroxyproline, methylsilanol mannuronate, phenoxyethanol, sodium dna, sorbic acid, tocopheryl acetate, triethanolamine.



Skład
Działanie
Aqua,
woda
carthamus tinctorius seed oil,

Olej z nasion krokosza barwierskiego, emolient, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni, zawiera do 80% kwasu linolowego, czyli najwięcej z pośród wszystkich olei roślinnych. Zawiera także znaczne ilości witamin A i E.
cyclomethcone,

Wpływa na właściwości aplikacyjne kosmetyków – zmniejsza lepkość produktu, zapewnia łatwiejszą aplikację i rozprowadzanie preparatu na skórze,
peg-20 stearate,

Emulgator O/W, składnik umożliwiający powstanie emulsji. 
sorbitan stearate,

Emulgator W/O, składnik umożliwiający powstanie emulsji.
panthenol,

Prowitamina B5, działa przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka
propylene glycol,

Ułatwia transport składników aktywnych kosmetyku w głąb naskórka, zapobiega wysychaniu masy kosmetycznej przy ujściu butelki, tuby itp Wspomaga działanie konserwujące.
prunus amygdalus dulcis oil,

Olej ze słodkich migdałów; zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy:  A, B1, B2, B6, D i E. 
carbomer,

Wpływa na konsystencję preparatu.
cetyl alcohol,

Emulgator W/O, składnik umożliwiający powstanie emulsji.
disodium edta,

Zwiększa trwałość kosmetyku, zapobiega zmianom barwy oraz konsystencji produktu gotowego.
fragrance,

Substancja zapachowa.
hydroxyproline,

Hydroksyprolina jest aminokwasem, który występuje wyłącznie w kolagenie i elastynie, W celu wzmocnienia włókien kolagenowych stosuje ją jako składnik kremów.
methylsilanol mannuronate,

Emolient. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające).
phenoxyethanol,

Substancja konserwująca
sodium dna,

Chroni komórki skóry przed uszkodzeniami spowodowanymi promieniowaniem UVA i UVB oraz stresem oksydacyjnym, Polecany w łagodzeniu podrażnień, zmniejszaniu blizn i rozstępów.
sorbic acid,

Substancja konserwująca
tocopheryl acetate,

Witamina E w formie estru Przeciwutleniacz (antyoksydant), hamuje procesy starzenia się skóry. 
triethanolamine.

Regulator pH, pozwala na uzyskanie odpowiedniego pH kosmetyku.

Minusem może być dość wysoka cena. Opakowanie 500ml starcza na około 6 miesięcy stosowania, ale lepiej mieć na półce jeden sprawdzony krem, którego stosowanie jest czystą przyjemnością, niż dziesięć innych, nieużywanych. Ja zapłaciłam za niego około 100zł, ale nie żałuje ani jednej złotówki.

Krem wg producenta można stosować już od 4 miesiąca ciąży do I miesiąca po porodzie. Z czystym sumieniem mogę polecić ten produkt. Ja stosuję go już rok po porodzie :) Spełnia wszystkie moje oczekiwania!






niedziela, 8 stycznia 2017

Tołpa, Spa Bio, Harmony, Mydło borowinowe do odnowy biologicznej z 1,7% borowiny

Obecnie żyjemy bardzo szybko, długie godziny spędzamy w pracy, w biegu robimy zakupy, ciągle brak nam czasu. Szukając odprężenia warto sięgnąć po kosmetyki z olejkami eterycznymi, które są świetnym sposobem na zresetowanie naszego ciała. Ja dodatkowo jestem mamą także czasami chwile spędzone w łazience pod prysznicem są niczym wakacje w luksusowym hotelu. 




Mydło borowinowe tołpa, bo o nim dzisiaj mowa, przenosi mnie zapachem na lawendowe pola, pozwala całkowicie się zrelaksować i nie myśleć o niczym.



Mydło zakupiłam z ciekawości, do kąpieli używam raczej żelu pod prysznic, mydła używam do mycia rąk, chociaż jest to częściej mydło w płynie.

Kwadratowa brązowa kostka opakowania jest w estetyczne tekturowe pudełeczko, przez które czujemy intensywnie zapach mydła. Kostka ma brązowy kolor jednak wynika on z naturalnych składników zawartych w mydle i nie barwi ciała. Na opakowaniu znajdziemy informacje o składzie, składnikach aktywnych, działaniu, sposobie użycia oraz ps od tołpy czyli taka złota myśl,  która zawsze jest trafna. 



Za cudowny zapach mydła odpowiada kompozycja naturalnych olejków eterycznych z drzewa różanego, ylang-ylang, szałwii i bergamotka.  

Olejek z drzewa różanego relaksuje i poprawia nastrój,  łagodzi bóle głowy spowodowane napięciem i przemęczeniem. Olejek ylang-ylang ma najsilniejsze właściwości relaksujące umysł i ciało. Co więcej posiada znakomite właściwości antyłojotokowe. Szałwia poprawia samopoczucie i ułatwia zasypianie. Bergamotka relaksuje, uspokaja i działa przeciwdepresyjnie.

Mydło dobrze się pieni, szybko namydla skórę,  jednocześnie jest wydajne. Kostka maleje bardzo wolno. Nie używam go jednak codziennie,  średnio 1 w tygodniu, kiedy mam czas urządzić sobie małe domowe spa.

Po kąpieli skóra jest świeża, lecz jakby lekko 'tępa'. Mimo, że nie lubię tego uczucia to z  żadnym innym mydłem nie czułam się tak bardzo "umyta". Nie wiem jak że stosowaniem go na twarz, ja mam swój stały zestaw pielęgnacyjny do twarzy i nie włączałam do niego mydła, bałam się że zbytnio wysuszy mi cerę. 

Niestety, piękny zapach czuć tylko na sucho i w trakcie mycia. Bardzo szybko się ulatnia, o wiele szybciej niż w przypadku peelingu borowinowego tołpy, gdzie zapach było czuć jeszcze długo długo po myciu.



Polecam Wam wypróbować to mydełko, u mnie sprawdza się zawsze, kiedy mam ochotę na aromatyczny prysznic. A że lubię różnego rodzaju pachnidła, mydło przypadło mi do gustu. 

O rozstępach w ciąży w pigułce.

Rozstępy, które pojawiają się w ciąży to temat rzeka, który niestety przysparza wielu zmartwień i budzi przerażenie u  przyszłych mam.



Rozstępy powstają w wyniku znacznego rozciągania się skóry w dość szybkim czasie. Rozciągniecie skóry najczęściej spowodowane jest przyrostem masy ciała lub jest wynikiem zmian hormonalnych toczących się podczas ciąży.

W czasie ciąży rozstępy najczęściej pojawiają się na brzuchu, udach- zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej stronie oraz na piersiach. Na początku są pasmami w kolorze sinym,  czerwonym bądź różowym  (w tej fazie istnieje największa szansa na ich spłycenie). Z biegiem czasu bledna i wyglądem przypominają blizny. Najczęściej pojawiają się pod koniec drugiego bądź na początku trzeciego trymestru kiedy skóra zaczyna rozciągać się do granic możliwości. Mogą pojawić się szybciej w przypadku bardzo gwałtownego przyrostu masy ciała bądź w ciąży mnogiej. W moim przypadku pojawiły się 5 dni przed porodem czyli w 39 tygodniu. Wtedy wcale ich się nie spodziewałam.

Jak zapobiec ich powstaniu? Główną zasadą obowiązującą w tym temacie jest: lepiej zapobiegać niż leczyć. Na to czy rozstępy się pojawia ma wpływ nasza dieta, styl życia, wykonywanie ćwiczeń fizycznych, pielęgnacja skóry. O to możemy zadbać już wiele lat przed zajściem w ciążę. Jednakże duże znaczenie ma również czynnik genetyczny czyli to czy kobiety w Twojej rodzinie również toczyły walkę z rozstępami. Żadne cudowne metody nie daje 100% gwarancji, że rozstępy się u Ciebie nie pojawią.

Istnieje kilka sposobów które obniżają ryzyko powstania rozstępów:


- kontroluj masę ciała, staraj się przybierać na wadze równomiernie, unikając jej nagłych skoków
- dbaj o prawidłową dietę, szukaj produktów bogatych w cynk, który bierze udział w syntezie włókien kolagenowych, pij niegazowaną wodę, dostarczaj organizmowi witamin z owoców i warzyw
-jeśli ciaza przebiega prawidłowo skorzystaj z gimnastyki dla ciężarnych, możesz ćwiczyć w domu lub wybrać się na takie zajęcia w szkole rodzenia 
-i jedna z najważniejszych rzeczy: regularnie wykonuj masaż skóry okrężnymi ruchami, skup się na udach, pośladkach, delikatnie masuj brzuch i biust (omijaj brodawki, ich stymulacja może spowodować skurcze macicy)
- do masażu użyj kremu, mleczka, balsamu, oliwki, czegokolwiek co natłuści, nawilży i uelastyczni skórę.


Wybór kosmetyków na rozstępy dla kobiet ciężarnych jest ogromny. Nie musisz wydawać na nie majątku. Najzwyklejsza oliwka dla niemowląt również da rade!  Jeśli chcesz możesz  zainwestować w specjalny krem. Kremy przeznaczone dla kobiet ciężarnych są całkowicie bezpieczne, nie mają oddziaływania na dziecko. Jednak ze względu na brak badań, kremy te zaleca się stosować od drugiego trymestru ciąży. Oczywiście żaden, nawet najdroższy kosmetyk nie uchroni nas przed pojawieniem się rozstępów jeśli mamy do tego skłonności. Krem jednak nawilży skórę, dzięki czemu będzie łatwiej jej osiągnąć nowy rozmiar. Zapobiegnie on także wysuszaniu skóry oraz zniweluje uczucie swędzenia,  które często zwiastuje pojawienie się rozstępów.

Zwracajmy jednak uwagę na składniki, gdyż nie każdy krem nadaje się do stosowania w ciąży jak i podczas karmienia piersią.

Jakich składników warto szukać w kremach?
-wyciągu z bluszczu,
-allantoiny 
-pantenolu
-witaminy E
-masła Shea.


Unikajmy kofeiny, która jest częstym składnikiem kremów na rozstępy czy cellulit. Przenika jednak do krwiobiegu i ma niebezpieczny wpływ na płód.

Zanim zdecydujemy się na zakup opakowania kremu, warto zaopatrzyć się w próbki. Niektóre kremy mają bardzo intensywny zapach, a wiadomo każda ciężarna ma inne upodobania zapachowe. Minęło kilka opakowań kremów zanim trafiłam na taki, którego ze względu na zapach nie musiałam zmywać ze skóry :) Warto zrobić również  próbę uczuleniowa, gdyż skóra w ciąży może zareagować nieprzewidywalne na nasze nowe smarowidło.

Uf, ciesze się ze dotarłaś do końca :)

Mamusie, jak radzicie sobie z rozstępami w ciąży?

sobota, 7 stycznia 2017

Hello again :)

Witajcie na moim nowym- starym blogu.
Z tej strony Kasia mama _ kosmetolog z dawnego cosmetological. Jak wiecie z wykształcenia jestem kosmetologiem, ale jestem też mamą. Chce, aby blog był miejscem, w którym będę przemycać dla Was drogie Mamy (i nie tylko mamy) wiedzę z zakresu kosmetologii. Nie zabraknie również recenzji kosmetyków stosowanych przeze mnie od dawna oraz testów nowych smarowideł :)
Zapraszam do lektury :)